A¿ w koñcu nadesz³a
        
        
          upragniona wolnoϾ...
        
        
          Ze wspomnieñ wiêźniarki Apolonii Bedy.
        
        
          „
        
        
          Na kilka dni przed naszym wyzwoleniem Niemcy chodzili bardzo zdenerwowani.
        
        
          Jedni stali siê ³agodniejsi, inni przeciwnie bardziej agresywni. Wielu chodzi³o
        
        
          pijanych. Czuliœmy, ¿e coœ siê œwiêci, ale nikt z nas nie marzy³ o wolnoœci.
        
        
          W nocy z 17 na 18 stycznia 1945 roku spalono Radogoszcz [obóz przejœciowy pod
        
        
          £odzi¹]. Widzieliœmy w obozie ³unê. Rano na apelu Hans oœwiadczy³, ¿e w wypadku
        
        
          niebezpieczeñstwa skoñczymy, jak ci z Radogoszcza [gdzie w tym czasie
        
        
          zamordowano 2000 osób]. St³oczono nas w kilku budynkach i zakazano
        
        
          wychodzenia. Bardzo siê ba³am. Niektórzy zachowywali siê obojêtnie,
        
        
          jak w jakimœ transie. Tego dnia nie dostaliœmy jedzenia. S³yszeliœmy warkot
        
        
          silników. Później by³a d³uga cisza. Ktoœ poszed³ sprawdziæ, co siê sta³o, bo nagle
        
        
          obieg³a nas wiadomoœæ, ¿e nie ma Niemców. Ba³am siê, ¿e wróc¹ i nas spal¹, ale oni
        
        
          na dobre uciekli.
        
        
          ”